EN

16.03.2023, 15:56 Wersja do druku

Alicji Kraina Czarów

„Alicji Kraina Czarów” na motywach powieści Lewisa Carrolla w reż. Sławomira Narlocha w Teatrze Narodowym w Warszawie. Pisze Rafał Turowski na stronie rafalturow.ski.

fot. Marta Ankiersztejn/ Archiwum Artystyczne Teatru Narodowego

Już nie pamiętam, kiedy byłem po wyjściu z teatru tak bardzo rozczarowany, tak wręcz rozeźlony - że spektakl się skończył, że nie ma kolejnego antraktu i jeszcze jednego aktu i jeszcze jednego, że te dwie godziny z okładem tak niepostrzeżenie minęły. Wciągnęło mnie kompletnie, od pierwszej sceny jak za twarz złapało, tak trzymało aż do oklasków, oglądałem z wypiekami na twarzy, z rozdziawioną buzią, z uśmiechem na niej, gdzieś po kryjomu uroniłem też łezkę lub dwie, ostentacyjnie nie bardzo mogłem, gdyż siedział obok mnie wpływowy krytyk, pomyślałby, że się nie mam do oglądanego dzieła dystansu, no – nie mam, obejrzany spektakl - jak widać - ździebko mnie rozegzaltował. 

Alicja jest pięknie opowiedzianą i pokazaną poruszającą opowieścią o czasie. O - niemożności cofnięcia tegoż czasu, o czasie beztroski i - czasie rozpaczy, o stracie, o żałobie, o czasie dzieciństwa – i czasie dorosłości. O tym, że tak szybko i właściwie niepostrzeżenie mija – i czas, i dzieciństwo, i dorosłość i… tak, ten spektakl - też.

Nie będę może chwalił scenografii, choreografii, muzyki i kostiumów, bo aż głupio, chcę jednak chociaż dwa słowa o aktorach. Na moim przebiegu małego Synka Alicji zagrał Michał Pietruczuk. Chłopaku! Jesteś fantastyczny! W rolach Alicji i jej dorosłego Syna – Ewa Konstancja Bułhak i Cezary Kosiński, oboje olśniewający, zwracam uwagę także na epizody – Grzegorza Kwietnia (Humpty Dumpty), na cudownie liryczny song w wykonaniu Kacpra Matuli, i - na wyjątkowo dobrze czującego się w roli Żółwia – Oskara Hamerskiego. 

Tytuł oryginalny

ALICJI W KRAINIE CZARÓW

Źródło:

www.rafalturow.ski/teatr

Link do źródła