EN

8.03.2016 Wersja do druku

Akurat patrzyłem w bok

"Garnitur Prezydenta" Maliny Prześlugi w reż. Cezarego Ibera we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Pisze Jarosław Klebaniuk w portalu Teatr dla Was.

Premiera we Wrocławskim Teatrze Współczesnym wypadła nazajutrz po fortunnym wjeździe do rowu w okolicach nieodległego od Wrocławia Brzegu. Drobne zdarzenie, bo przecież kierowcom zdarza się złapać gumę, uzyskało oprawę medialną niemal tak wielką, jakby znowu spadł samolot. W dramacie Maliny Prześlugi jeszcze mniej groźnemu, groteskowo błahemu wydarzeniu nadano rangę zamachu. Szkoda wizerunkowa, którą można było obrócić w żart, stała się pretekstem do eskalacji podejrzeń, oskarżeń, a ostatecznie - apokalipsy. Możemy mieć jedynie nadzieję, że sceniczna rzeczywistość zbyt jest przegięta, zbyt wyolbrzymiona, aby znalazła nowe wcielenie w naszej codzienności. Z drugiej strony to przecież domniemane, a często wręcz sfabrykowane prowokacje, stawały się uzasadnieniem dla wszczęcia zbrojnego konfliktu. "Garnitur prezydenta" jest sztuką o eskalacji zagrożenia, o manipulowaniu opinią publiczną w taki sposób, aby ludzie stali się skrajnie ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Akurat patrzyłem w bok

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was online

Autor:

Jarosław Klebaniuk

Data:

08.03.2016

Realizacje repertuarowe