Warszawskie Spotkania Teatralne nabierają rozpędu. Wczoraj w ramach festiwalu zobaczyliśmy spektakl Agnieszki Holland i Anny Smolar "Aktorzy prowincjonalni". Widzowie wprowadzeni zostali w sam środek teatralnej machiny - pisze Agnieszka Rataj w Życiu Warszawy.

Najpierw musieli przejść przez długie, zapchane rekwizytami korytarze Teatru Dramatycznego, po których nerwowo przemykali się aktorzy. Potem usadzono ich na widowni na scenie obrotowej, pozwalającej na szybkie zmiany akcji. Tam obejrzeli teatralne życie od kulis: ludzkie małości i frustracje, idiotyczne pomysły reżysera na wystawienie "Wyzwolenia", aktorskie grymasy i wreszcie próby pozyskania sobie przychylności prasy i dobrych opinii ze stolicy. Uwspółcześniony przez Igę Gańcarczyk i Magdalenę Stojowską tekst scenariusza słynnego filmu Agnieszki Holland to dzisiaj przede wszystkim opowieść o małych ludziach, którym na ścieraniu się z głupotą rzeczywistości niepostrzeżenie mija całe życie. Po przedstawieniu z Teatru Dramatycznego publiczność przeniosła się na Nowy Świat, gdzie przez cały czas trwania WST funkcjonować będzie Centrum Festiwalowe. Wczoraj ożyła wreszcie zamknięta od prawie dwóch lat kawiarnia, w której zabrzmiały niez