To piękna i pogodne przedstawienie, w którym radość życia miesza się z melancholijną refleksją nad przemijaniem - o spektaklu "Czarne mleko" w reż. Alvisa Hermanisa prezentowanym na XXI Festiwalu Teatralnym Kontakt w Toruniu pisze Karolina Matuszewska z Nowej Siły Krytycznej.
Krowa to najlepszy przyjaciel człowieka. Umie współczuć, nigdy nie poucza. Cieszy się i płacze razem z Tobą. Na krowę zawsze możesz liczyć. Krowa umie słuchać i milczeć. Nie ma żalu, nie pamięta złego. Krowa wszystko zrozumie. Bywa nerwowa, gdy się czegoś boi, ale i uległa. Jest jak kobieta, czasem nawet i aktorka. Życie mieszkańców łotewskiej wsi jest z nią nierozerwalnie związane - wciąż biegnie zgodnie z prawami natury. Jego tempo wyznaczają nie tylko wschody i zachody słońca, zmieniające się pory roku czy pogoda, ale również naturalny rytm funkcjonowania zwierząt. W swoim autorskim spektaklu "Czarne mleko" Alvis Hermanis każe pięciu aktorkom wcielać się na zmianę to w postaci podstarzałych wieśniaczek w kwiecistych sukienkach z młodości, to w krowy z rogami i dzwonkami na szyjach. Za pierwszym razem wzbudza to ogromną wesołość publiczności, kiedy dziewczyny wypinają pupy i niezdarnie rozstawiają nogi w butach na obcasach; wykrzyw