"Szalona lokomotywa" wg Grabińskiego, Lema i Witkacego w reż. Macieja Masztalskiego w Teatrze Ad Spectatores we Wrocławiu. Pisze Jarosław Klebaniuk w Teatrze dla Was.
Spektakl teatru Ad Spectatores łączy konwencje teatru dramatycznego, komedii slapstikowej, bluetki i starego kina, aby wymienić tylko to, co rzuca się w oczy. Umiejętnie połączone scenki stanowią zabawny kolaż, w którym od głównego nurtu akcji fabuła co rusz zbacza do sąsiednich wagonów, by tam oddać się relacjom tyleż interesującym, co nadrealnym. Podniosłe zderza się z rubasznym, a romantyczne z przaśnym. Ostatecznie nie otrzymujemy oczywistego rozwiązania dylematów egzystencjalnych, sygnalizowanych raz po raz przez bohaterów, ale ponad godzinę dobrej zabawy. "Szalona lokomotywa" eksponująca od pierwszych scen palenisko parowozu sugeruje podróż w szybkim tempie i pasażerów skazanych na siebie nawzajem. Faktycznie, pojazd tętni życiem w różnych jego przejawach: miłosnym, zawodowym, kryminalnym i medycznym. Spoiwem akcji jest domniemana katastrofa, która mogłaby rozwiązać problem sensu życia, a może tylko niedostatku stymulacji, na który ci