Emilian Kamiński nie jest niczyim pieszczochem. Stroni od deklaracji politycznych. Zarazem umie się odważnie różnić od większości swojego środowiska. Prawie samotnie krytykował przedstawienie "Klątwa" w Teatrze Powszechnym za ewidentne bluźnierstwa - pisze Piotr Zaremba w Tygodniku TVP.
Kocham Teatr Kamienica - jako miejsce. Na każdej premierze, a zdarza się, że i na następnych przedstawieniach, dyrektor (a tak naprawdę właściciel) Emilian Kamiński osobiście wita widzów. Zawsze zdenerwowany, czy się uda, nawet kiedy sam nie reżyseruje Jego homilie adresowane do publiki są ciepłe, niepowtarzalne, to facet, który kocha to co robi i lubi ludzi, dla których to robi. Jest prawdziwym gospodarzem, a nie schowanym gdzieś na zapleczu maszynerii dawcą usługi. Że się czasem powtarza? Jak każdy tata czy wujek. Kamiński to wieloletni aktor, nota bene także weteran solidarnościowego oporu, zatrzymywany w latach 80. przez SB, bo mu się chciało grać przedstawienia w mieszkaniach, poza cenzurą i wyklinać na dokładkę dyktatora Jaruzelskiego. Ten teatr sobie po prostu wymarzył, ale też kilka lat ciężko pracował żeby w piwnicach kamienicy przy Alei Solidarności narodziło się jego ukochane dziecko. W tym roku Kamienica z charakterystycznym cz