"Cały świat to scena, a ludzie na nim to tylko aktorzy" w reż. Emila Boroghina z Rumuni na Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku. Pisze Daria Kubisiak w Teatraliach - dodatek festiwalowy "Shakespeare Daily. Gazeta Szekspirowska".
Porozmawiajmy o twórczości angielskiego dramatopisarza jak aktor z widzem. Można przypuszczać, że takie było zamierzenie Emila Boroghina, twórcy i wykonawcy monodramu "Rereading Shakespeare" - "Cały świat to scena, a ludzie na nim to tylko aktorzy". Jednak nowa przestrzeń i obcojęzyczna publiczność przyczyniła się do wytworzenia beckettowskiej sytuacji, która nadała przedstawieniu inny ton. Scena tworzy ascetyczną przestrzeń - widzimy na niej tylko mikrofon oświetlony punktowym światłem, dwa głośniki i zawieszoną w tle tablicę z wyświetlanym tłumaczeniem. Znajdujący się w jednej pozycji aktor, oszczędny w gestach, komunikuje się ze swoim odbiorcą głównie za pomocą tekstu. To sprawia, że widz, który nie zna języka rumuńskiego, ma problem z odbiorem spektaklu, zamiast bowiem przyglądać się scenicznemu działaniu, jest zmuszony nieustannie śledzić przekład. Już w pierwszej chwili, kiedy spojrzałam na scenę, nasunęło mi się s