"Śpiewak jazzbandu" na podstawie sztuki Samsona Raphaelsona w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Żydowskim w Warszawie. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
To teatralny majstersztyk. Musical przygotowany przez Wojciecha Kościelniaka na kanwie pierwszego w historii filmu dźwiękowego nie ma właściwie słabych stron. Wspaniali soliści, w tym Kamil Krupicz, Paweł Tucholski i Arkadiusz Borzdyński, doskonałe i dynamiczne sceny zbiorowe, fantastyczne przygotowanie wokalne, natchniona, rytmiczna muzyka, perfekcyjni tancerze. I do tego atmosfera pełna bólu i zadumy nad życiem bliska religijnej refleksji. Scena podzielona na klatki taśmy filmowej czasem służy jako ekran, ale najważniejsze jest to, co się dzieje na żywo. Spektakl porównywalny ze "Skrzypkiem na dachu" wart każdych pieniędzy.