"Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" w reż. Pawła Niczewskiego Piwnicy przy Krypcie Zamku Książąt Pomorskich ze Szczecina na XV MFT Malta w Poznaniu. Pisze Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Idąc na "Wojnę polsko-ruską pod flagą biało-czerwoną" miałam nadzieję zobaczyć mocny, znakomity spektakl. I nie zawiodłam się. Gazetowi jurorzy, którzy w ubiegłym roku przyznali Offeusza Piwnicy przy Krypcie Zamku Książąt Pomorskich ze Szczecina, mieli nosa. Zespół, który wystawił rok temu na Malcie "Tlen" Wyrypajewa, teraz powrócił z "Wojną polsko-ruską pod flagą biało-czerwoną" Doroty Masłowskiej. To jeden z najgłośniejszych polskich debiutów literackich ostatnich lat. To książka mocna, pełna wulgaryzmów, brudnego seksu, pierwotnej agresji. Ale i mistrzowskiej ironii, która krzyczy do czytelnika spomiędzy liter, odsłaniając kawałek prawdy o współczesnej Polsce. Szczeciński zespół wydobywa tę ironię i przerabia ją na swój własny, sceniczny język. I gra prozę Masłowskiej koncertowo. Widz wchodzi w to przedstawienie całym sobą i w lot łapie jego hiphopowo-transowy rytm. Bo "Wojna...", podobnie jak "Tlen", to też koncert, ty