EN

10.12.2005 Wersja do druku

Śmiać się, czy płakać?

Limo z Gdańska opowiedziało o umęczonym tolerancją w mieście homoseksualiście Ryszardzie - dla którego jednego dnia otworzono sześć klubów gejowskich, zorganizowano paradę równości, a w warzywniaku obsługiwano bez kolejki - o I Festiwalu Kabaretu piszą Dorota Żuberek i Jakub Łysakowski w Gazecie Wyborczej - Zielona Góra.

Święto śmiechu udzieliło się nawet politykom. Wiceprezydent Zielonej Góry - Piotr Barczak - część oficjalnego glejtu od prezydent Ronowicz odczytał piskliwym głosikiem, po tym jak nałykał się helu. I to publicznie. Taki kawalarz! Dziś [10 grudnia] kończą się już występy kabareciarzy w auli naszego uniwersytetu. Wystąpią; Ireneusz Krosny, Grupa Rafała Kmity - program "Wieczór kabaretowy", Hrabi - program "Hrabi Drakula". To właśnie na występ tych ostatnich Danuta i Piotr Kopeć przejechali 300 km ze Szczecina. - To, co pokazuje telewizja, to dno. Żeby zobaczyć prawdziwy kabaret, trzeba trochę pojeździć - uważa pan Piotr, z zawodu elektronik. - Kupiliśmy z żoną bilety na wszystkie dni festiwalu. To nasz wspólny prezent pod choinkę - dodaje. O godz. 21.30 nastąpi wręczenie statuetek Festiwalu oraz na zakończenie w pełni improwizowany serial sceniczny - "Spadkobiercy" w reżyserii Dariusza Kamysa. Na pewno będzie śmiesznie. Tak jak był

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

W Zielonej Górze trwa Festiwal Kabaretu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Zielona Góra nr 287

Autor:

Dorota Żuberek, Jakub Łysakowski

Data:

10.12.2005