Jako zespół tworzący Teatr Wybrzeże, teatr ważny artystycznie i społecznie, mamy prawo oczekiwać, że nasze potrzeby finansowe zostaną dostrzeżone, że nasza działalność programowa będzie traktowana poważnie. Że będziemy mogli konkurować z ulubionymi przez władze śledzikami po kaszubsku - Maciej Nowak, dyrektor Teatru Wybrzeże odpowiada Arkadiuszowi Rybickiemu, dyrektorowi Departamentu Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego w Gdańsku na jego artykuł "Wolność artystyczna i finansowa".
Zdarzyło się to 7 stycznia tego roku. W Nowym Porcie, złej dzielnicy Gdańska, przygotowywaliśmy spektakl "Pamiętnik z dekady bezdomności" na podstawie wspomnień Anny Łojewskiej. Doświadczona i dobrze wykształcona bibliotekarka szkolna za przemiany ustrojowe w Polsce zapłaciła dziesięcioleciem życia w schronisku dla bezdomnych. W takim właśnie schronisku aktorka naszego teatru Tomira Kowalik wraz z trzema panami, doświadczającymi dziś bezdomności, dała premierę widowiska, które stawiało pytanie, czy zasobność portfela może być jedynym wyznacznikiem ludzkiej godności. Czy prawo do własnego kąta, światła we własnym oknie jest prawem niezbywalnym, czy podlega wyłącznie grze rynkowej? Werbalizowaliśmy te problemy, obserwowani przez kilkudziesięciu mieszkańców Schroniska im. Brata Alberta przy ul. Starowiślnej 3. W dniu premiery "Pamiętnika z dekady bezdomności" nasza duża scena stała wolna. Wynajęliśmy ją zatem komercyjnie bankowi, któ