Procesje konne, łączące dziś kilkusetletnią religijną tradycję modlitwy o urodzaj i dobre plony, z formą wielkanocnej zabawy i prezentacją lokalnego folkloru, zorganizowano w wielkanocny poniedziałek w kilku wsiach na ziemi raciborskiej i gliwickiej.
Zwyczaj konnych procesji wielkanocnych, zwany też od niemieckiego słowa reiten (jeździć konno) rajtowaniem, zachował się głównie w zachodniej części woj. śląskiego. Korzeni tej tradycji etnografowie upatrują w germańskim zwyczaju Osterritt, czyli wielkanocnej "jazdy za Panem Bogiem" czy morawskim "chodzeniu za Bogiem" - wychodzeniu z domu, aby spotkać się ze Zmartwychwstałym i zamanifestować radość. Zwyczaj o kilkuwiekowej tradycji do dziś kultywowany jest w okolicach Raciborza - w Bieńkowicach, Pietrowicach Wielkich, Raciborzu-Sudole i Zawadzie Książęcej, a także w dzielnicy Gliwic - Ostropie. Od kilku lat reaktywowana procesja odbywa się także w gminie Pilchowice niedaleko Gliwic - między wsiami Żernica i Nieborowice. Podobne procesje organizowane są również na Śląsku Opolskim. W Raciborzu-Sudole procesja wyruszyła w poniedziałek spod kościoła Matki Bożej Różańcowej; na jej zakończenie, późnym popołudniem, zaplanowano pokaz