XVIII Międzynarodowy Festiwal Teatralny Malta w Poznaniu. Pisze Monika Roszak w Odrze.
Dojrzała Malta, dojrzeli jej widzowie. Osiemnasta edycja festiwalu skłoniła do refleksji tych, którzy pamiętają jego początki. Organizatorzy, na czele z Michałem Merczyńskim, nie odcinali kuponów od poprzednich edycji, lecz poszukiwali nowych inspirujących form sztuki teatru. W dwóch słowach: rozmach i różnorodność. Było miejsce i dla teatrów repertuarowych, i offowych; program główny, eko Malta, nowy taniec na Malcie, Malta dla dzieci, konkursowe Nowe Sytuacje, pokazy filmowe, wieczorne koncerty w klubie festiwalowym; ponad setka wydarzeń na Starym Rynku, w Starym Browarze, nad Wartą, w pływalni miejskiej (do wojny - synagodze), w Starej Rzeźni, w parkach, w tramwajach, pod mostem Przemysła - po tegorocznej Malcie została zadyszka. Nie mogło zabraknąć wielkich widowisk plenerowych, z monumentalną oprawą i imponującym zapleczem technicznym. Festiwal zainaugurowano spektaklem "Fire freak comedy circus" szwedzkiego zespołu Burnt Out Punks. Artyści zapo