Głośno i kolorowo było przez dwa dni na Piotrkowskiej i Starym Rynku. Wszystko zaczęło się sobotnią paradą. Od placu Wolności kroczyli szczudlarze, clowni, żonglerzy, aktorzy w bajkowych kostiumach.
W barwnej grupie szczególną uwagę wzbudzała Niunia, sławna łódzka smoczyca z Arlekina, której uroda pokonała nawet smoka wawelskiego. Przemarsz odbywał się z towarzyszeniem orkiestry Poczty Polskiej i w oprawie starych samochodów. Przed Urzędem Miasta Łodzi z cukierkami dla dzieci czekał wiceprezydent Włodzimierz Tomaszewski. Niunia dostała całusa i tak zaczął się I Międzynarodowy Festiwal Teatrów Ulicznych TrotuArt. Występowały teatry z Niemiec, Czech, Słowacji i Polski - artyści, którzy swą sztukę prezentowali na festiwalach m.in. w Hiszpanii, Francji i Singapurze. Było nie tylko bajkowo, a kolejne produkcje pozwalały przyjrzeć się pracy mistrzów sztuki lalkarskiej, mimów, artystów wykorzystujących ogień, m.in. w żonglowaniu. Były anioły, diabły, uzbrojeni w kije wojownicy, lalki uruchamiane przy pomocy 70-centymetrowych nici. Ze szczególnym zaciekawieniem przyglądano się szczudlarzom, poruszającym się z niesamowitą zręcznością.