Czy to początek zmiany na stanowisku dyrektora? - pyta Ewa Majchrzak, wiceprzewodnicząca komisji kultury. Dziwi się, że jej komisja nie otrzymała dokumentów po kontroli finansów i kadr w Teatrze Powszechnym, a radni o sprawie dowiedzieli się z mediów.
Ewa Majchrzak twierdzi, że ujawnienie wyników kontroli w mediach na kilka dni przed rozpoczęciem jednej z najważniejszych łódzkich imprez, czyli Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, nie powinno mieć miejsca. - Takie działania tworzą czarny PR dla miasta i łódzkiej kultury. Jesteśmy miastem, które stara się być centrum przemysłów kreatywnych, a jeszcze niedawno chciało być Europejską Stolicą Kultury - mówi radna. Jej zdaniem miasto chce w ten sposób doprowadzić do zmiany na stanowisku dyrektora teatru. Zauważa też, że Hanna Zdanowska i jej poprzednik Tomasz Sadzyński dobrze oceniali Ewę Pilawską, dyrektorkę Teatru Powszechnego. Dostawała od nich nagrody: 8,8 i 16 tys. zł. Na wtorkową komisję kultury zaproszono Ewę Pilawską, by przedstawiła swoje racje. Komisja poprosiła też Hannę Zdanowską, by udostępniła protokół pokontrolny, o którym pisały gazety. We wtorek napisaliśmy, że w Teatrze Powszechnym przeprowadzono audyt. K