Najbliższe dni zadecydują o losie łódzkiego czasopisma społeczno-kulturalnego, "Tygla Kultury", wydawanego od ponad 17 lat. U źródeł problemu tkwi "dług" wobec miejskiej kasy. Był on tematem poniedziałkowego spotkania redaktora naczelnego "Tygla", Zbigniewa Nowaka z Grażyną Bolimowską, zastępczynią dyrektora Wydziału Kultury w magistracie.
Tymczasem konto Fundacji "Anima", która zdobywa środki na wydawanie pisma, wciąż jest zablokowane. Środki, jakie się na nim pojawiają, są kierowane na spłatę zobowiązania. Redakcja nie może zatem skorzystać z dotacji przyznanej przez Ministerstwo Kultury (40 tys. zł). A ministerstwo naciska, by Fundacja zdecydowała, co dalej z pieniędzmi. Fundusze, które stworzyły wspomniany "dług", były wydane zgodnie z celem - na przygotowanie nowego numeru pisma. W 2010 roku "Anima" otrzymała miejską dotację na "Tygiel Kultury" dopiero w czerwcu. Do czasu podpisania umowy z miastem nie powinno się wydawać wkładu własnego z konkursu. Ale pismo musi wychodzić regularnie, dlatego fundacja, oczekując na dotację, użyła pieniędzy właśnie z wkładu własnego. Tak powstał "dług" w wysokości 20 tys. zł. Dziś z odsetkami - 27 546 zł. - Trwa procedura wyjaśniająca, czy jest możliwe umorzenie długu. W piątek wydział kultury otrzymał opinię prawną, kt�