"Berek Joselewicz" to świetny spektakl o żydowskim pułkowniku walczącym w powstaniu kościuszkowskim i o micie Polski wielokulturowej. Są w nim znakomite pomysły reżyserskie, zaskakujące kostiumy, oryginalna scenografia. Tylko że widowisko Remigiusza Brzyka i Tomasza Śpiewaka, którego idea narodziła się w łódzkim Teatrze Nowym za kadencji Zbigniewa Brzozy, zrealizowano we Wrocławiu.
Duet Remigiusz Brzyk (reżyser) i Tomasz Śpiewak (dramaturg) to autorzy obsypanego nagrodami przedstawienia "Brygada szlifierza Karhana", wystawionego w Nowym w 2008 r. Wskrzesili w nim mit założycielski sceny Kazimierza Dejmka. Dzięki "Brygadzie..." o zapomnianym przez lata łódzkim Teatrze Nowym znów usłyszała Polska. To był najgłośniejszy, ale nie jedyny sukces teatru pod wodzą dyrektora Zbigniewa Brzozy. Wspomnijmy Centrum Edukacji Teatralnej - ośrodek edukacyjny i salę prób, którą żaden inny łódzki teatr nie może się pochwalić. Brzoza ściągnął do Łodzi znanego reżysera Piotra Cieplaka, który z Leszkiem Bzdylem, jednym z najważniejszych niezależnych twórców polskiego teatru tańca, przygotowali świetną premierę "Przed południem, przed zmierzchem". Latem ubiegłego roku Brzoza, zapowiedział, że Brzyk i Śpiewak przygotują spektakl nawiązujący do jubileuszu 60-lecia Teatru Nowego i 65. rocznicy likwidacji getta Litzmannstadt. - Pot