"Projekt walki" Iwony Gilarskiej i Anny Jędrzejczak-Skutnik z Trójmiejskiej Korporacji Tańca, "Delia" w chor. Anny Steller i Jacka Krawczyka oraz "Parallel" według pomysłu i w wykonaniu Magdy Jędry (Good Girl Killer) na Gdańskim Festiwalu Tańca. Pisze Magdalena Hajdysz w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Po obejrzeniu trzech premier prezentowanych podczas trwającego do niedzieli Gdańskiego Festiwalu Tańca nieustannie zadaję sobie pytanie, czy formuła tańca współczesnego dziś jest aż tak pojemna, że w teatrze tańca nie trzeba już tańczyć? I czy istnieją jakieś granice eksperymentowania z tańcem na scenie? Pierwsza z premier Trójmiejskiej Korporacji Tańca, "Projekt walki" w wykonaniu Iwony Gilarskiej i Anny Jędrzejczak-Skutnik w zamierzeniu jego autorek miał być próbą podjęcia tematu walki w różnych ujęciach - filozoficznym, wojskowym. I z tej próby wyszły zwycięsko, pokazały nie tylko znakomity warsztat, który tym razem wymagał wykorzystania takich sztuk walki, jak wrestling, boks czy zapasy (często w ich najbrutalniejszym wydaniu), ale też walczyły z dużym zaangażowaniem, w większości nie udając i nie markując ciosów. Szkoda tylko, że nie podjęły zupełnie tematu walki w ujęciu tanecznym. Zabrakło działań zaczepnych czy zastraszania