Opera leśna świętuje 110 lat swojego istnienia. Z tej okazji, a także w podziękowaniu za udany sezon letni, sopocianie zostali zaproszeni do amfiteatru na półtoragodzinny koncert, pełen muzycznej historii. Z Kartą Sopocką, koszt biletów wstępu miał wymiar symboliczny - pisze Justyna Michalkiewicz-Waloszek w portalu Trójmiasto.pl.
Sopot podziękował swoim mieszkańcom w najlepszy możliwy sposób - serwując dobrą muzykę, która w Operze Leśnej smakuje wyjątkowo dobrze. Sopocki amfiteatr jest unikatowy. Ciężko znaleźć drugi obiekt na mapie Polski, gdzie krajobraz tak dobrze współgra ze sceną, tworząc naturalną scenografię. Wydarzenie przyciągnęło tłumy, a że duża część gości przyszła na ostatnią chwilę i były problemy ze sprawnym wejściem na teren Opery Leśnej, koncert rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem. Całość została podzielona na dwa bloki tematyczne - muzykę operową oraz przeboje polskiej muzyki rozrywkowej. W pierwszej części wystąpiła Polska Filharmonia Kameralna Sopot, którą poprowadził Ariel Ludwiczak, z gościnnym udziałem solistów, laureatów konkursu wokalnego im. Stanisława Moniuszki - Aleksandry Kubas-Kruk i Marcina Bronikowskiego. Nazwisko Moniuszki nie pojawia się tutaj przypadkowo. Rok 2019 został bowiem uznany rokiem Moniuszkows