Dzień Wszystkich Świętych - czas wspominania tych, którzy odeszli, ale i czas kwest. Tradycyjnie już na szczecińskim Cmentarzu Centralnym swoją zbiórkę przeprowadzi lokalny oddział Związku Artystów Scen Polskich. Dochód z niej zostanie przekazany na renowację nagrobków aktorskiego małżeństwa - Zdzisława Relskiego i Ady Zasadzianki - pisze Katarzyna Stróżyk w Kurierze Szczecińskim.
Z Teatrami Dramatycznymi w Szczecinie związali się w 1958 roku. Przyjechali z Poznania, w którym obydwoje grali dużo i to u znanych w świecie teatru ludzi: Emila Chaberskiego, Wilama Horzycy, Adama Hanuszkiewicza. Jak mówią znajomi Relskich, para na pierwszy rzut oka niezbyt do siebie pasowała: on ciepły, serdeczny i życzliwy, ona - również miła, ale chłodna i trzymająca ludzi na dystans. Wszelkie różnice dla nich nie miały jednak znaczenia - aktorskie małżeństwo było sobie bardzo oddane. Blisko legend Zdzisław Relski urodził się w 1903 roku. Trudno dziś znaleźć o nim jakiekolwiek informacje biograficzne, wiadomo jedynie, że w 1924 r. ukończył Miejską Szkołę Dramatyczną w Krakowie. Do wybuchu wojny angażowany był w teatrach lwowskich, wileńskich, krakowskich i poznańskich. Spróbował sił w filmie - w epizodach w "Ordynacie Michorowskim" i "Geniuszu sceny". Grał też w Teatrze Narodowym w Warszawie, u samego wielkiego Aleksandra Zelwerowicza