Spektakle prezentowane na Festiwalu "Teatralny Świat" w Brnie w Czechach po raz czwarty przybliża Katarzyna Piwońska z Nowej Siły Krytycznej.
Ostatnie dwa dni festiwalu upłynęły mi w kręgu twórczości wywodzącej się z krajów frankojęzycznych. Obejrzałam też jeden spektakl czeski, ale wolę spuścić na niego zasłonę milczenia. Było to wydarzenie z chwalonego już przeze mnie cyklu występów na wesoło odbywających się codziennie o 22 w namiocie na dziedzińcu Dworu Biskupów. Według mnie koncept na "Rain Dance" grupy Handa Gote był prosty: pokażmy cokolwiek i nazwijmy to teatrem absurdu i groteski. O ile mogę docenić humor zapowiedzi poprzedzających właściwe sceny, to ich realizację da się określić tylko słowem żenada. Przykłady? Strzelanie do siebie z własnej roboty łuków strzałami, na których grot wetknięta jest grzanka. Podpalanie kartki na twarzy (chwalebnie zabezpieczonej gumową maską). Resztę wykasowałam już z pamięci. Oczywiście znalazło się kilkanaście osób ubawionych występem, co każe mi jego odbiór potraktować jako kwestię gustu lub różnic kulturowych. Przejd�