Autor "Tanga" i "Emigrantów" był w Toruniu tylko jeden raz. Po jego wizycie zostało jednak sporo śladów w mieście i wspomnieniach tych, którzy jesienią 2006 roku mieli okazję z tym wielkim, ale jednocześnie zwyczajnym człowiekiem rozmawiać. On sam również miło później Toruń wspominał i chciał do niego przyjechać ponownie - pisze Szymon Spandowski w Nowościach.
W czwartek umarł Sławomir Mrozek, jeden z największych polskich pisarzy, w 2006 roku uhonorowany w Toruniu Nagrodą Miast Partnerskich Torunia i Getyngi. Autor "Tanga" i "Emigrantów" był w Toruniu tylko jeden raz. Po jego wizycie zostało jednak sporo śladów w mieście i wspomnieniach tych, którzy jesienią 2006 roku mieli okazję z tym wielkim, ale jednocześnie zwyczajnym człowiekiem rozmawiać. On sam również miło później Toruń wspominał i chciał do niego przyjechać ponownie. Sławomir Mrożek odwiedził Toruń tylko raz, odbierając nagrodę Lindego. Zostawił jednak sporo śladów. - Za pięć minut nikt nie będzie pamiętał o tym, że tu byłem - powiedział jak zawsze bardzo wobec siebie zdystansowany Sławomir Mrozek na spotkaniu w Baju Pomorskim jesienią 2006 roku. Nie miał racji. Najbardziej widocznym śladem obecności w Toruniu zmarłego właśnie wielkiego literata jest but. Dość dla naszego miasta charakterystyczny dowód pamięci zdobi ścia