1.Towarzyszące wyjazdowym sesjom Klubu Krytyki Teatralnej SDP spotkania z kierownictwami teatrów bywają pouczające. Emanuje z nich nuta budującego optymizmu, sytuująca teatr w rzędzie najlepiej prosperujących, skrupulatnie wypełniających przyjęte zadania produkcyjno-frekwencyjne, a ponadto rozwiązujących te problemy, z którymi nie bardzo radzili sobie kiedyś poprzednicy. Kłopot zaczyna się dopiero w momencie, gdy ktoś z bardziej dociekliwych, a więc nieuprzejmych gości zacznie zadawać pytania. Nie inaczej było w teatrze olsztyńskim, który w jubileuszowy rok trzydziestolecia wkroczył pod kierownictwem Krzysztofa {#os#1004}Rościszewskiego{/#}. Dyr. Rościszewski utożsamił sukcesy organizacyjno-strukturalne z dokonaniami artystycznymi, postawił znak równości pomiędzy statystyką frekwencji a rzeczywistym oddziaływaniem na widza, próbował udowodnić wreszcie konieczność eklektyzmu w budowaniu repertuaru, nie wierząc w możliw
Tytuł oryginalny
Zwykły dzień teatru (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie Nr 22