"Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" Petra Zelenki w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
Pogubieni, samotni, zabawni... i trochę szaleni. Gromadka freaków ze swymi histeriami i obsesjami wypełnia scenę, opary absurdu gęstnieją, ale czy rzeczywiście to szaleństwo nie do przyjęcia? - Przecież właściwie wszyscy jesteśmy po trosze wariatami - zdaje się mówić w swej sztuce Petr Zelenka. A zespół Dramatycznego to potwierdza, snując jego opowieści niespiesznie, gorzko i z czułością. Słynna sztuka czeskiego reżysera "Opowieści o zwyczajnym szaleństwie" w ciągu 16 lat doczekała się wielu realizacji teatralnych i jednej filmowej. Teraz możemy oglądać ją w Teatrze Dramatycznym. Nie jest to tekst łatwy do wystawienia, mimo pozornej lekkości - to konglomerat różnych, często skrajnych emocji. Nie jest łatwo też zmierzyć się z dobrymi wcześniejszymi spektaklami, czy czeskim filmem choćby, który po mistrzowsku oddaje specyficzny, absurdalny klimat świata Zelenki. A jednak spektakl Węgierki w reż. Grzegorza Chrapkiewicza - wyzwaniu podo�