EN

19.02.2009 Wersja do druku

Zwietrzały Moniuszko, aktualny Tansman

"Dwa słowa" w reż. Laco Adamika w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Michał Mendyk w Dzienniku.

Sobotnia premiera dowiodła, że odarcie Moniuszki z historycznego kostiumu nie wystarczy już do stworzenia ciekawego spektaklu. Czy nie lepiej odkrywać zapomniane perły XX-wiecznej opery polskiej, do których bez wątpienia należy "Przysięga" Aleksandra Tansmana? Pomysł "Dwóch słów" już przed premierą budził poważne wątpliwości. Lekkostrawną komedię pomyłek Stanisława Moniuszki zestawiono bowiem ze znakomitym "epizodem lirycznym" Aleksandra Tansmana wyłącznie według klucza tematycznego. Tyle że dla "Verbum nobile" honorowe przyrzeczenie stanowi zaledwie źródło infantylnej, papierowej intrygi, natomiast w "Przysiędze" przyjmuje ono rolę fatum w wysmakowanej literacko i brzmieniowo tragedii. Wieczór zdecydowanie rozpadł się na dwie nieprzystające i nierówne połowy: irytującego Moniuszkę oraz intrygującego Tansmana. Trudno zresztą było oprzeć się wrażeniu, że podobny stosunek do przedsięwzięcia mieli muzycy Teatru Wielkiego. Znakomitą, hipno

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zwietrzały Moniuszko, aktualny Tansman

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik nr 42

Autor:

Michał Mendyk

Data:

19.02.2009