Tworzy dla teatru oraz filmu i jest szczęśliwcem, bo jego zawód to pasja - rozmowa z kompozytorem Piotrem Salaberem.
W piątek na ekrany kin trafi polska komedia "Kobiety bez wstydu" z muzyką PIOTRA SALABERA w wykonaniu Polskiej Orkiestry Radiowej i solo Natalii Walewskiej. Magdalena Jasińska: Zaczniemy od filmu z Twoją muzyką, który w najbliższy piątek pojawi się na ekranach kin. Chodzi o "Kobiety bez wstydu". Oglądałeś już go? Piotr Salaber: Tak, wielokrotnie. Reżyserem i autorem scenariusza jest Witold Orzechowski, z którym współpracuję od lat. Byłem też przy montażu filmu, przynosiłem poszczególne fragmenty muzyczne i przymierzaliśmy je do obrazu. W Londynie powstała też anglojęzyczna wersja filmu. Muzyka powinna być nierozerwalnie sklejona z obrazem. Musisz być dokładnym archiwistą swojej twórczości bo temat przewodni, ten we francuskim stylu, powstał dość dawno. - Rzeczywiście, to bierze się z tego, że początki scenariusza pojawiły się przed kilkoma laty. Ponieważ ten temat jest w stylu francuskim z akordeonem, fortepianem, szczotkami perkusji i