"Betlejem polskie" w reż. Wojciecha Farugi z Teatru Dramatycznego w Wałbrzychu na XII Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy. Pisze Anita Nowak w serwisie Teatr dla Was.
Choć tytuł i pomysł zapożyczony od Rydla, akcję z 1905 roku przeniesiono do współczesności, innych wykreowano też bohaterów. Szopką jest tu wizualnie nieestetyczna, wyłożona drewnem świetlica, rodem z minionej epoki, gdzie na grupowej psychoterapii spotykają się poobijani przez życie, pozbawieni perspektyw ludzie. Poszukują metafizycznych doznań. Najdobitniej odzwierciedla to znakomicie grana przez Irenę Wójcik, pojawiająca się na początku postać badaczki megalitów, szopkowego Melchiora. Nie ułożyło się jej życie osobiste, została sama, teraz marzy tylko o tym, żeby "coś poczuć". Coś metafizycznego, co utwierdziłoby ją w przekonaniu, że jej życie ma jednak jakiś sens. Odwiedziła sporo najsilniej oddziałujących punktów energetycznych na ziemi. Ale nigdzie niczego takiego nie poczuła. Dopiero, w tej mdłej świetlicy doznała czegoś niezwykłego. Dlatego tu właśnie rozegra się akcja, w której zwykli ludzie odegrają role biblijnych bohat