EN

12.03.2005 Wersja do druku

Zwalniam kobiety z planu

- To jest narkotyk. Nie znam chyba nikogo, kto - jeśli zdołał w tym zawodzie zaistnieć choćby połowicznie, porzucałby go. Uprawianie aktorstwa wprowadza w stan euforii, a za tym się tęskni - mówi ADAM FERENCY, aktor Teatru Dramatycznego w Warszawie.

FOYER: To prawda, że aktor zawsze dochodzi do etapu, w którym nie wystarcza mu granie? ADAM FERENCY: moim przypadku było inaczej . To nie suma doświadczeń aktorskich i nagłe pragnienie, by pójść dalej... Zaraz po ukończeniu PWST rozpocząłem zajęcia ze studentami. Prowadziłem je długo, aż do początku lat 90. Potem przestałem, mniejsza o to, z jakich powodów. W pewnym momencie zacząłem odczuwać ten brak kontaktu z uczniami, do którego zdążyłem przywyknąć. Reżyseria daje jakąś namiastkę tych relacji, zwłaszcza gdy reżyseruje aktor. F: Rozmawiamy tuż po premierze Ibsena w Teatrze Dramatycznym, w pańskiej reżyserii. Chwalą pana... AF: A ja po raz kolejny po wyreżyserowaniu spektaklu dochodzę do wniosku, że to straszliwa męka. Zajęcie tak wyczerpujące, że nie potrafię nawet pomyśleć, że jeszcze się go podejmę. Przygotowaliśmy coś w rodzaju kolażu kilku sztuk Ibsena. To przedstawienie zwieńczające cały cykl warsztatowy prowadzony wcz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zwalniam kobiety z planu

Źródło:

Materiał nadesłany

Foyer nr 7/01.2005

Autor:

Justyna Kobus

Data:

12.03.2005