Szwajcarscy melomani przeżyli szok podczas premiery opery pt. ,,The Rakes's Progress'' Igora Strawińskiego w Zurychu. Reżyser Martin Kusej zafundował im bowiem niecodzienne widowisko: scenę seksu grupowego na żywo.
Gazety szeroko rozpisywały się o niej jeszcze długo przed premierą. W efekcie wielu mieszczan postanowiło zbojkotować przedstawienie i nie pojawiło się na premierze (a warto wspomnieć, że bywanie na tego typu imprezach jest dla szwajcarskiej elity obowiązkowe). Ci, którzy przyszli, głośno buczeli podczas wspomnianego aktu, ale nikt nie wyszedł. Niemal cała publiczność stawiła się na popremierowym bankiecie, podczas którego wszyscy zgodnie podziwiali grę aktorów, dyrygenta i wspaniałą scenografię. Reż. Martin Kusej tłumaczył prasie, że nie zamierzał wywoływać skandalu. - Chodziło mi o to, by ta inscenizacja była jak najbardziej realistyczna - tłumaczył. Udało mu się to - widzowie mają wrażenie, że historia dzieje się w XXI w. Młodzi ludzie noszą współczesne stroje i fryzury, są ikonami popkultury pojawiającymi się m.in. w talk-shows. Główny bohater Nick Rakewell mieszka ze swoją żoną Babą-Turkiem w rezydencji z basenem (w trakci