Rozprawa z racjami pokolenia "Solidarności" to najciekawszy z tematów podejmowanych dziś przez reżyserów młodego i średniego pokolenia. Teatr współczesny nie kwestionuje osiągnięć dawnego ruchu, ale jego światopoglądowe podstawy - pisze Kalina Zalewska w Teatrze.
Lektura inspirującej książki "Kultura Solidarności", w której socjolodzy przedstawiają różne aspekty tego ruchu społecznego i różne punkty widzenia na jego istotę, doprowadziła mnie do odmiennych wniosków niż Waldemara Kuligowskiego. Nie chodzi też właściwie o samą książkę, raczej o stosunek do dziedzictwa "Solidarności", który przy okazji swoich rozważań sformułował autor, powołując się na filozofię Richarda Rorty'ego. Posłużyła mu ona do stworzenia wykładni - omijającej faktyczną specyfikę tego ruchu i jego historyczne uwikłania - za to gładko łączącej rzeczywistość sprzed lat trzydziestu z płynną nowoczesnością i kulturą medialną, w której żyjemy. Autor nie zauważa w tym obrazku żadnych poważniejszych pęknięć i rozbieżności, poza zachowaniami żałobników spod krzyża. W swoim wywodzie topi też istotę społecznego buntu. Kuligowski chce ominąć dość zasadniczy fakt, że "Solidarność" czerpała inspiracje z chrze�