Teza postawiona przez Macieja Prusa brzmi co najmniej intrygująco nie znamy "Dziadów". Albo inaczej, a równocześnie ostrzej: wielkie dzieło Adama Mickiewicza nie funkcjonuje w należyty sposób w świadomości narodowej. Szkoła daje o nim wiedzę minimalną, nie wykraczającą poza przyjęte stereotypy myślowe oraz interpretacyjne, teatr proponuje wersje zależne od woli inscenizatora, o samodzielną lekturę mało kto się kusi. Maciej Prus, przystępując do realizacji "Dziadów" na scenie łódzkiego Teatru im. Stefana Jaracza, postawił więc przed sobą i zespołem, a po części także przed przyszłymi widzami, zadanie sprowadzające się do podjęcia próby zrozumienia dramatu, zgodnie z intencjami jego twórcy. Na przedwczorajszej konferencji prasowej wyjaśnił to tak: najistotniejszy w "Dziadach" jest wątek psychologiczny, wątek prezentujący tworzenie się kondycji ludzkiej, pokazujący tragizm poznawania świata. Rzecz jasna, iż z takiego stanowiska wynikają o
Tytuł oryginalny
Zrozumieć "Dziady"
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Robotniczy nr 58