"Młody Frankenstein" Mela Brooksa i Thomasa Meehana w reż. Jacka Bończyka z Teatru Rozrywki w Chorzowie na XXIV Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Ewa Czarnowska-Woźniak w Expressie Bydgoskim.
Chorzowski Teatr Rozrywki zafundował bydgoskiej publiczności dużo dobrej zabawy Sprośne żarty, proste gagi. chwytliwe, pięknie wykonane piosenki, dużo tańca, ale też dużo dobrego aktorstwa - to wprowadza musical na operowe salony. Muszę dokonać swoistego coming outu - ja Mela Brooksa uwielbiam. Śmieję się do upadłego z jego prostacko czasem wykładanych i prostych czasem żartów. Kocham "Lęk wysokości", "Producentów", "Kosmiczne jaja" i "Facetów w rajtuzach". Bo przecież gdyby nie 90 - letni dziś, ekscentryczny Żyd o polskich korzeniach, milionom ludzi na całym świecie nie rozjeżdżałaby się twarz w uśmiechu na samo wspomnienie "Ajgora", doktora "Frankentsiena" czy Frau Blücher... A przecież od filmowej premiery czarno-białego "Młodego Frankensteina", parodiującego wspaniale gotyckie kino grozy, minęły już 43 lata! Mimo upływu lat, ta kanoniczna, filmowa wersja Mela Brooksa musi być przekleństwem wszelkich... trup, próbujących si