"Wyzwolenia" Magdy Drab w reż. Piotra Cieplaka w Teatrze im. Modrzejewskiej w Legnicy. Pisze Grzegorz Chojnowski na swoim blogu.
Modrzejewskie 'Wyzwolenia' są dziełem godnym podziwu. Za warsztat, zespołową energię (co w opisywaniu legnickich przedstawień jest oczywiście pięknym truizmem), przede wszystkim jednak za inteligencję, z jaką rozprawiają się z polskością ze sztandaru i historii. Z hipokryzją - niezwykle celnie śpiewa o niej męskie trio z lampą (Bulanda, Cieluch, Krzyk). Z marzeniami o lepszej, innej przyszłości. Grupa zwiedzających-nawiedzających jakieś muzeum M3 zgrywa-odgrywa Polaków, wymieniając ich 'zalety'. Gdzieniegdzie pojawia się głos rozsądku - może by trochę uśmiechu pomiędzy goryczą, dumą i cierpieniem? A pytany o to, kim jest, anonimowy bohater (któż by inny w tej roli, jak nie Bogdan Grzeszczak) nie potrafi - mimo podpowiedzi - zadeklarować przynależności. Potem aktorki doskonale ironizują na tzw. dyżurne kobiece tematy, rewelacyjnie śpiewając. Zarówno krytykując tzw. tradycyjne modele płciowe, jak i podszczypując parasolkowe gesty. Wzrusza