Greka Zorbę polecam tym wszystkim, którzy kochają Morze Śródziemne, a zwłaszcza Grecję, tamtejszą muzykę, intensywne życie i mocnych mężczyzn. A od baletu oczekują ładnego widowiska, z mnogością kolorów, wdziękiem kostiumów, pięknymi tancerkami i prostą, wyrazistą fabułą. Jeśli tylko stać ich będzie na bilet, spędzą przyjemnie dwie godziny. Powieść Nikosa Kazantzakisa "Grek Zorba" od lat znajduje się na światowych listach bestsellerów. Film Michaela Cacoyannisa z 1965 r. z muzyką Theodorakisa i świetną kreacją Anthony Quinna - można oglądać wielokrotnie, bez znudzenia. Od premiery baletowej "Greka Zorby" w roku 1988 trwa nieprzerwanie jego triumfalny pochód przez sceny europejskie... Dzieje się tak, gdyż dla współczesnego czytelnika i widza historia pięknej, męskiej przyjaźni ma wymiar uniwersalny. A tytułowy bohater odbierany jest przez ludzi niemal tak, jak heros z mitologii greckiej, archetyp swobody i radości życia.
Tytuł oryginalny
Zorba dobrze bawi
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wielkopolska nr 228