Nowy, autorski spektakl Jerzego {#os#1115}Jarockiego{/#} - "Historia PRL według Mrożka" - wydaje się na pozór prostą konsekwencją jego dotychczasowej drogi twórczej. Nie bez powodu już przed wielu laty do Jarockiego przylgnął przydomek "specjalisty" od dramaturgii współczesnej. Jeśli dziś owa specjalizacja straciła nieco na aktualności, to tylko dlatego, że polska dramaturgia współczesna de facto przestała istnieć - a współcześni niegdyś autorzy już dawno przedzierzgnęli się w klasyków. Autor "Policji" znajdował się zawsze, obok Witkacego, Gombrowicza i Różewicza, w centrum zainteresowań wielkiego reżysera. Lata 90., prócz pamiętnych arcydzieł: "Ślubu" Gombrowicza, "Kasi z Heilbronnu" Kleista i dwóch wersji Czechowowskiego "Płatonowa", były też okresem, w którym Jarocki - niejako na marginesie - sumował swoje dotychczasowe doświadczenia w pracy nad klasykami współczesności. Efektem tego były dwa autorskie spektakle - "Non-Stop-
Tytuł oryginalny
Zomo śpiewa
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Solidarność nr 5