Twierdzenie, że po roczniczowym spektaklu Krzysztofa Garbaczewskiego młodzi lepiej zrozumieją historię Warszawy, jest czystą mrzonką. Wysoko cenię Jana Ołdakowskiego za to, że z gronem współpracowników stworzył jedną z najciekawszych placówek muzealnych w Polsce. Że Muzeum Powstania Warszawskiego stało się miejscem międzypokoleniowego dialogu. Tu przychodzi się z ciekawości, czasem z potrzeby serca, rzadko z obowiązku. Otwartość na eksperyment zawsze jednak łączy się z ryzykiem, a często wiedzie na manowce. Tak jest już po raz kolejny ze spektaklem teatralnym mającym uświetnić rocznicę powstania warszawskiego. Dyrektor Ołdakowski słusznie wyszedł z założenia, że nie powinna być to pompatyczna i nudna akademia "ku czci", lecz żywa, czasem kontrowersyjna opowieść przygotowana przez młodych reżyserów. Z jednej skrajności zaczęto wszakże popadać w drugą, całkowicie odmienną. Modne nazwisko twórcy nie jest bowiem
Tytuł oryginalny
Zombie nawiedzają powstańcze miasto śmierci
Źródło:
Materiał nadesłany
Rzeczpospolita nr 181