Rozdiabliło się nam i rozanieliło w telewizji. Pełnia sezonu szumi skrzydłami, pachnie siarką i dźwięczy echami utarczek o mniej czy bardziej niewinne duszyczki. Nasuwa się podejrzenie, że obok krasnoludków Macieja Wojtyszki hasają wśród kamer rozmaite postacie w znanych strojach i ze znanymi atrybutami, uwiecznione w swoim czasie przez francuskiego rysownika Jean Effela. Powiedziałbym, że teatrowi poniedziałkowemu wychodzi to raczej na dobre: specjaliści od kuszenia i zwalczania pokus wnoszą więcej życia na plan. Przy okazji spełniło się moje życzenie, nim zawierający je felieton zdążył ujrzeć światło dzienne - rozwiązania trickowe wkroczyły do arsenału środków Teatru TV. Oby na stałe! Nie chodzi tu o szpikowanie podobnymi chwytami Ibsena czy Czechowa, a o to, by tricków nie unikać pod takim czy innym pretekstem, albo bez pretekstu. A swoją drogą, żeby mi się tak wszystkie życzenia spełniały... Jak wiadomo, o
Tytuł oryginalny
Znowu o diabłach
Źródło:
Materiał nadesłany
Scena Nr 3