EN

7.01.985 Wersja do druku

Znów zażyli mnie z Becketta

Znów niestety zażyli mnie z Becketta i chcąc nie chcąc muszę się wtrącić jako świeżo, że się tak wyrażę, upieczony specjalista od tego francuskiego Irlandczyka. Nie po to nadstawiałem głowy próbując wyinterpretować "Czekając na Godota" - patrz "Odgłosy" numer świąteczny - iżby teraz przestraszyć się "Wyludniacza", mimo iż tego opowiadania akurat nie znam. No, może rzuciłem na nie jednym okiem, ale z całą pewnością nie doczytałem do końca, słowem znalazłem się w tej samej sytuacji co prześwietna i małoletnia publiczność wypełniająca widownię Teatru Wielkiego na spektaklu autorskim Ewy Wycichowskiej do muzyki Grzegorza Ciechowskiego i zespołu "Republika". W każdym razie tu i tam - w opowiadaniu i na scenie - jest walec bądź cylinder, czyli wszystko zgadza się mniej więcej. Choć myślę, że raczej mniej, niż więcej, bo mnie akurat ten walec przypominał okrągłą klatkę. 2. Oczywiście nie jest to żadna recenzja, nie zwykłem ni

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Znów zażyli mnie z Becketta

Źródło:

Materiał nadesłany

Odgłosy nr 2

Autor:

Jerzy P.

Data:

01.01.1970

Realizacje repertuarowe