"Blanche i Marie" w reż. Cezarego Ibera z Teatru Polskiego we Wrocławiu i "Szczęśliwe dni/Komedia/Ostatnia taśma Krappa" w reż. Pawła Światka z Teatru im. Kochanowskiego w Opolu na Festiwalu Pierwszy Kontakt w Toruniu. Pisze Grzegorz Giedrys w Gazecie Wyborczej - Toruń.
Festiwal Pierwszy Kontakt zaprezentował w weekend dwa niefabularne spektakle: pierwszy z nich przedstawił kobiety jako ofiary patriarchatu, drugi nieudolnie zmierzył się z precyzyjną dramaturgią Becketta Kobiety są z Wenus, to sfinksy bez tajemnic, jak mawiał Oskar Wilde, kobieta jest nieodgadniona, tajemnicza, jak niezdobyta twierdza i nieznany kontynent. Ci, którzy zwykli zamykać kobiecość w takich kwiecistych aforyzmach, traktują kobiety jako obcy gatunek zwierząt - zawsze upośledzony w porównaniu z dominującym mężczyzną. Taki świat opisał debiutujący reżyser Cezary Iber w sztuce "Blanche i Marie" na podstawie opowieści Pera Olova Enquista, którą na otwarciu Pierwszego Kontaktu pokazał Teatr Polski z Wrocławia. Centralnymi postaciami spektaklu są chemiczka Marie Skłodowska-Curie (w tej roli Marta Zięba) i Blanche Wittman (znakomita Anna Ilczuk) - ofiara eksperymentów Jeana-Martina Cbarcota, pioniera neurologii i psychiatrii. Wszystko dzieje się