Kontrowersyjnie natomiast, oceniany bywa spektakl "Trzech sióstr" Czechowa, wyreżyserowany przez Macieja {#os#557}Englerta{/#} w jego Teatrze Współczesnym; bodaj pierwsza to w Warszawie inscenizacja "Trzech sióstr" od czasu wodewilowej interpretacji Hanuszkiewicza w Narodowym przed trzynastu laty, inscenizacja powracająca do tradycyjnej formuły przedstawienia tak smętnego i nużącego, jak egzystencja trzech bohaterek sztuki w małym miasteczku, "daleko od Moskwy". Niektórzy zarzucają Englertowi, iż nie ma w jego koncepcji sztuki właściwej atmosfery, że zagubił się Czechow, a została rozwlekłość i nuda, zaś aktorzy jeśli nawet dźwigają swe role, to każdy dźwiga w swoją stronę... Co do mnie jednak, to oglądałem te "Trzy siostry" z dużym zainteresowaniem i dużą satysfakcją, a zważywszy bardzo gorącą reakcję widowni po - jakby nie było - trzygodzinnym przedstawieniu, sądzę, że nie byłem w swych odczuciach osamotniony. Przemawia
Tytuł oryginalny
Znakomici aktorzy w bardzo smętnych sztukach (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Przekrój