Dowiedzieliśmy się od dyr. {#os#38113}Kielanowskiego{/#} na premierze "Znajdy", że jej autor, Roman Niewiarowicz, po kilku latach niemieckiego obozu koncentracyjnego zapadł poważnie na płuca i leczy się w Zakopanem. Koniecznym jest posyłać mu z Londynu lekarstwa i udzielać pomocy, to też "Konfraternia artystów" w szlachetnym poczuciu koleżeństwa przeznaczyła na ten cel odpowiedni-procent dochodu z przedstawień jego sztuki. Nie tylko jednak zamiar współudziału w tej humanitarnej akcji powinien ściągać publiczność na "Znajdę", lecz również chęć spędzenia wesołego i miłego wieczoru... Rzecz przy tym ciekawa: Niewiarowicz był zawsze autorem wesołych komedii, jak choćby "Kochanek to ja" i "Gdzie diabeł nie może", które widzieliśmy w Londynie, lecz najweselszą, pełną radości życia i wiary w człowieka tj. "Znajdę" - napisał po swych ciężkich przeżyciach wojennych. Hasłem czy wyznaniem wiary Niewiarowicza w "Znajdzie" j
Tytuł oryginalny
"Znajda"
Źródło:
Materiał nadesłany
?