Komedia ta, o zacięciu prawie farsowym, wydaje mi się specjalnie polskim rodzajem komedii. Dwaj przez wojnę skojarzeni! "ojcowie" - lekarz i cwaniak szofer - opiekują się przygarniętą w dramatycznych warunkach powojennych sierotą, z której z czasem wyrasta dorodna panna. W farsie francuskiej było by wiele okazji do pieprznych i dwuznacznych sytuacji. U Niewiarowicza jest tylko humor. Miły, sentymentalny humor najbardziej wesołego, mimo największych tragedii, miasta na świecie - Warszawy. Jest to, moim zdaniem, najlepsza z komedii Niewiarowicza. Dyr. {#os#38113}Kielanowski{/#}, dyrektor Teatru Dramatycznego im. J. Słowackiego, wybierając ten utwór, kierował się - jak autor, gdy go pisał - sercem (Roman Niewiarowicz, autor komedii, przebywa obecnie ciężko chory na płuca w Zakopanem. Potrzeba mu 80 gramów streptomycyny. A każdy gram kosztuje funta. Trzeba na tych przedstawieniach zarobić jak najprędzej 80 funtów...). Po doskonale wypraco
Tytuł oryginalny
Znajda
Źródło:
Materiał nadesłany
Orzeł Biały Nr 24 (Londyn)