Tym, co rzeczywiście w przedstawieniu wydaje się ważne, jest nieporównywalna z niczym obsada, za sprawą której nawiązuje się między widownią a sceną to, znane wszystkim, szczególne porozumienie - o "High School Musical" w reż. Tomasza Dutkiewicza w Gliwickim Teatrze Muzycznym pisze Hubert Michalak z Nowej Siły Krytycznej.
Gliwicki teatr, dotąd realizujący głównie muzyczne widowiska skierowane dla widzów dorosłych, postawił na młodą widownię. Najnowsza ich produkcja, "High School Musical" jest inscenizacją scenariusza do wielkiego przeboju ze studia Walta Disney'a o tym samym tytule. Film święci triumfy a odtwórcy głównych ról mają swe fankluby w różnych zakątkach globu. Wykonawcom śląskiej premiery można wróżyć podobny sukces - oczywiście na skalę teatralną, nie filmową. Fabuła spektaklu to przede wszystkim historia przygotowań do castingu, w ramach którego wyłonieni mają być odtwórcy głównych ról w szkolnej produkcji "Julia i Romeo". Wątek ten splata się z delikatnie rozwijającym się uczuciem między parą głównych bohaterów, Gabriellą Montez (Sara Chmiel) i Troyem Boltonem (Mateusz Cieślak). Oczywiście nie może zabraknąć rodzajowych scenek lekcyjnych, przeciwników głównych bohaterów (Sharpay Evans - Wiktoria Trynkiewicz i Ryan Evans - Micha�