EN

9.04.2013 Wersja do druku

Zmuszasz mnie. Nie zmuszam

- Tkwię w swoich okopach i idąc coraz dalej w życie i w zawód, upewniam się, że chyba słusznie postępuję. Nie jestem zakonnikiem, wykonuję zawód i powinienem umieć zagrać wszystko - o aktorstwie i życiu opowiada ZBIGNIEW ZAMACHOWSKI.

MAŁGORZATA DOMAGALIK: Nie zadam Ci pytań, których się pewnie spodziewasz. ZBIGNIEW ZAMACHOWSKI: Wolałbym nie usłyszeć pytań na temat tego, czego mógłbym się spodziewać. Kiedy zapraszałam Cię jako Mistrza, a zbiegło się to w czasie z tym, o czym nie chcę rozmawiać, zapytałeś: "Dlaczego? Wcześniej nie byłem interesujący?". Otóż byłeś, przede wszystkim chciałam się dowiedzieć, dlaczego świetni aktorzy nagle mają pauzę. Nie ma ich w każdej lodówce. - Nikt z nas nie miał niczego zagwarantowanego, tyle że można było myśleć, że jeśli ma się jakąś markę, jakiś brand, to... I że ten brand jest wartością samą w sobie? - Tak, a teraz to się strasznie zrelatywizowało. Ale nie jesteś bezrobotny. - Nie jestem i grzeszyłbym, gdybym opowiadał, że nie mam roboty, ale - co tu dużo mówić - mnie zawsze najbardziej cieszyły filmy, duże projekty. Właściwie Władek Pasikowski, angażując mnie do "Pokłosia" - nie licząc e

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zmuszasz mnie. Nie zmuszam

Źródło:

Materiał nadesłany

Pani nr 4/04.2013

Autor:

Małgorzata Domagalik

Data:

09.04.2013