"Tramwaj zwany pożądaniem" w reż. Bogusława Lindy w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Krzysztof Stopczyk w portalu kulturalnie.waw.pl.
W połowie lat 80 ubiegłego wieku, młody, zdolny i rozchwytywany aktor zaskoczył swoje środowisko łamiąc dotychczasowe schematy. Ponieważ "od zawsze" każdy aktor w swoim mniemaniu doskonale wie jak ma zagrać swoją rolę, a jeszcze lepiej, jak kolega powinien grać swoją, więc co i raz zdarzało się czynnym aktorom, zasiadanie w fotelu reżysera. A chociaż, z reguły byli to już starzy wyjadacze sceniczni, to i tak ich próby kończyły się różnie. Sporo, całkiem udanie zaczynało łączyć aktorstwo z reżyserowaniem ale bardzo wielu zrezygnowało i dawało sobie spokój. Wspomnianym na wstępie śmiałkiem był Bogusław Linda, który w Teatrze Studio w Warszawie postanowił zmierzyć się z "Przedstawieniem pożegnalnym" Petera Müllera. Był to jego warsztat reżyserski (1985 r.), pod opieką artystyczną ówczesnego kierownika, a następnie dyrektora artystycznego teatru. Pomimo ogromnej obstrukcji, z którą się spotkał, ku sporemu zaskoczeniu dopiął sweg