EN

30.06.2006 Wersja do druku

Zmierzch (bogów) i renesans (Wagnera)

Był czas, kiedy opery i dramaty muzyczne Ryszarda Wagnera obwoływano najwspanialszy­mi wzlotami ludzkiego ducha w dzie­dzinie sztuki, a samego ich twórcę - wielkim rewolucjonistą i prawodaw­cą owej dziedziny; kulturalna Europa zaś dzieliła się na rzeszę jego zago­rzałych wielbicieli i równie zawzię­tych przeciwników staczających za­cięte walki słowem i piórem. Warto przypomnieć, że to Polska była pod­ówczas krajem, gdzie sceniczne dzie­ła mistrza z Bayreuth - poza niemiec­kim obszarem językowym - cieszyły się bodaj największym powodze­niem. Bo też znajdowały tu szczegól­nie piękny kształt artystyczny przy udziale śpiewaków najwyższej światowej miary (jako że i takimi mogli­śmy kiedyś się chlubić). Ale to wszystko było ongiś: mniej więcej w ostatniej ćwierci XIX i pierw­szej XX stulecia. Później nadeszły cza­sy inne - kiedy wielu "znawców" uzna­ło, że muzyka Wagnera jest już prze­starzała, zaś treść jego dzieł zup

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zmierzch (bogów) i renesans (Wagnera)

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 151

Autor:

Teresa Grabowska, Józef Kański

Data:

30.06.2006

Realizacje repertuarowe