EN

15.06.2011 Wersja do druku

Zmiana

W pewnym momencie zawsze pada zdanie - "z nimi się nie da". Cała wina tkwi w rządzących. Czy jednak sami aktywiści mają czyste sumienie? Dobrze oceniają własne zaangażowanie w budowę nowoczesnego miasta? - pisze Grzegorz Lewandowski w Magazynie WAW.

Platforma Obywatelska nie ma ostatnio dobrej passy i dość poważnie traci punkty w sondażach poparcia. Zarzuca się jej brak reform i zajmowanie się głównie politycznym PR. Przeglądając komentarze prasowe dotyczące sytuacji ogólnopolskiej, zacząłem myśleć o tym, co dzieje się w warszawskiej kulturze. Entuzjazm wobec rządzącej ekipy PO jakby mniejszy, a zarzuty podobne. Moim zdaniem trudno jest jednak zrzucić winę wyłącznie na lokalnych polityków i urzędników. Przyjrzyjmy się im przez moment Wzrok zainteresowanych losem kultury w pierwszej kolejności pada na Marka Kraszewskiego, dyrektora Biura Kultury Urzędu Miasta. Widocznego bardzo w kontekście dyskusji o reformie kultury, krytykowanego często za nieudolność. Czy ma on jednak realną władzę? Czy może formułować priorytety polityki kulturalnej i wcielać je w życie? Przypominając sobie plany Biura Kultury sprzed kilku lat związane m.in. z programem rozwoju kultury, reformą instytucji, projekt

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zmiana

Źródło:

Materiał nadesłany

Warszawski Magazyn Kulturalny/26.05

Autor:

Grzegorz Lewandowski

Data:

15.06.2011

Wątki tematyczne