"Szaweł" w reż. Jacka Głomba z Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy gościnnie w Klubie M25 w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Zaprezentowany w Warszawie w Wielkim Tygodniu legnicki spektakl "Szaweł" mógł być szczególnym wydarzeniem ze względu na czas prezentacji, a przede wszystkim ze względu na temat ukazujący postać świętego Pawła z Tarsu w otoczeniu pierwszych chrześcijan. Ale niestety, przedstawienie okazało się marnotrawstwem tematu. Ukazanie bezsensownie miotającego się w przestrzeni scenicznej głównego bohatera oraz agresji pierwszych chrześcijan "rzucających" sobą wzajemnie o ściany to obraz, jaki pozostaje w pamięci po tym spektaklu. Brak zaś najważniejszego elementu - czyli sceny przemiany duchowej Szawła w Pawła prowadzącej do jego nawrócenia - odejmuje tej postaci atrybut mistyczny, co, niestety, ma swoje fatalne konsekwencje w warstwie interpretacyjnej całego spektaklu. Postać św. Pawła, który nim został Apostołem Narodów, był bezwzględnym prześladowcą chrześcijan, ciągle inspiruje twórców. Ale jak można realizować przedstawienie, nie uwzględnia