EN

22.04.2015 Wersja do druku

Zmarnowany potencjał Konfrontacji. Konieczna zmiana formuły

40. Opolskie Konfrontacje Teatralne powinny być wielkim świętem teatru. Tymczasem impreza pozostawiła uczucia mieszane. Głównie dlatego, że przeciętny opolanin jej nie odczuł. Nadszedł czas, by zastanowić się nad zmianą formuły wydarzenia - pisze Martyna Friedla w Gazecie Wyborczej - Opole.

40. edycja sztandarowej imprezy Teatru im. Jana Kochanowskiego była doskonałą okazją ku temu, by teatr zwrócił się w kierunku mieszkańców, otworzył się na tych, którzy na co dzień tam nie zaglądają. Pomijając projekcje trzech klasycznych opolskich spektakli, nic takiego się jednak nie stało. W mieście nie przeprowadzono żadnych inicjatyw promocyjnych czy edukacyjnych. Nie było warsztatów, wykładów, na widowiska nie zaproszono szkół ani studentów. Nie wykorzystano potencjału, jaki ze sobą niosło to wydarzenie. Skutek? Wielokrotnie znaczna część widowni Dużej Sceny teatru pozostawała pusta. *** Co zobaczyli ci nieliczni, którzy przybyli na 40. OKT? Przede wszystkim to, że teksty klasyczne stają się dla większości twórców już nie tyle pretekstem, by mówić o problemach współczesnej rzeczywistości, ale tkanką, na której raczej piętrzą się eksperymenty formalne. Szczególnie widać to na przykładzie "Wesela na podstawie Wesel

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Zmarnowany potencjał Konfrontacji. Konieczna zmiana formuły

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Opole online

Autor:

Martyna Friedla

Data:

22.04.2015