"Z miłości" w reż. Iwony Kempy w Małopolskim Ogrodzie Sztuki w Krakowie. Pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku Polskim.
Co można zrobić z miłości? Można na przykład stworzyć świat, jak Dobry Bóg ze Starego Testamentu i sztuki Petera Turriniego. Ale z miłości można też zabić. Dobry Bóg zdaje się tego nie przewidział. W prologu spektaklu Iwony Kempy przebrany w biały uniform Tomasz Międzik opowiada o stworzeniu świata. Jako Bóg jest dumny ze swego dzieła, choć trochę zmęczony nieustannym powtarzaniem, jak Mu to wszystko świetnie poszło. I jest jak demiurg, który nie panuje nad swoim tworem. Może mu się przyglądać, ale jest bezradny wobec ludzkiej goryczy, złości i nienawiści. Nie umie nawet tuszować zdumienia, jakie czuje na widok uczynków ludzi. Akcja sztuki Turriniego toczy się w Wiedniu, Kempa za pomocą projekcji wideo przenosi ją do Krakowa. W udającej hangar sali Małopolskiego Ogrodu Sztuki buduje labirynt mansjonów, jakby punktów przypadkowego cierpienia w wielkomiejskiej pustce. Na krzesłach, ławkach, przy biurkach i stolikach siedzą bohatero